O gajowym Jerzyku 111
Gajowy Jerzyk spod gminy Wschowy,
w chałupie zawsze ma mir domowy.
Wszyscy go poważają
zawsze chętnie słuchają.
Zwłaszcza barany oraz dwie krowy.
Gajowy Jerzyk raz na Seszele,
chciał się wybrać, bo czasu miał wiele.
Poleciał samolotem,
a tam właśnie z powrotem.
wracali nasi nauczyciele.
Gajowy Jerzyk we wsi Chorzele,
poderwać pragnął raz Izabelę,
lecz rzuciła go Iza.
Nie chce męża narcyza,
bo dawał fotkę jej co niedzielę.
Komentarze (11)
:)
Pierwszy i trzeci - tak - drugiego - nie chwytam.
Pozdrawiam Maćku serdecznie:)
Limeryki o gajowym Jerzyku to Twój patent poetycki, a
przy tym limeryki bardzo udane.
Miłego wieczoru.
Bogate życie gajowego Jerzyka czy niezmierzona
fantazja autora?
Lubię to.
Jestem zmęczony. Tym razem masz tylko plusa.
Ale ten gajowy rozrabia.
Pozdrawiam serdecznie :)
Gajowy Jerzyk wszedł już do annałów limeryków na Beju
i nadal świeci swoimi przygodami.
Miłego dnia Maćku.
Gajowy Jerzyk spod gminy Wschowy ma zapewne kilku
synów, żonę i córkę. ;)
Z przyjemnością jak zwykle przeczytałem. :)
...co tu mówić, jesteś mistrzem w te klocki:))
dwa pierwsze przemawiają (mądrą ironią.)
Fajne limeryki, dalsza część losów gajowego Jerzyka.
Pozdrawiam.