O gajowym Jerzyku 152
Gajowy Jerzyk z wioski Zawoi,
wyzwań się żadnych nigdy nie boi.
Kiedyś na stanowisku
nie miał zbyt dużo zysku.
Dzisiaj nie kasę a krowy doi.
Gajowy Jerzyk raz pod wsią Małą,
nauczać pragnął jak być zakałą.
Lecz się na nim poznali,
wnet mu podziękowali,
Bowiem ich chamstwo nie pociągało.
Gajowy Jerzyk spod Ałma –Aty,
posłał raz pilnie do panny swaty.
Dziewczę uciekło z piskiem,
wysłało list z dopiskiem :
jesteś już zwiędły jak twoje kwiaty.
Komentarze (9)
Żenada!
jak można , jak zwykle udane limeryki.
Jerzyki są debilizmem wytworu człowieka.
Ludzie!!!
Świetne i krajowy Jerzyk opuścił nawet już po samym
ziemię;)
Proszę mi tu nie swatać Jerzyka,
co to w ogóle za polityka?
On jest nasz "bejowy",
super odlotowy
a jak się ożeni to nie będzie tu brykać ;)
...i kto nas wtedy rozbawi?
będziemy tęsknić :)
Pozdrawiam Maćku :)
Hmmm! życiowe...
Miłego weekendu Maćku:)
:)))
Jak zawsze udane limeryki.
- fajne, życiowe, lubię, ale ciut mało absurdu np. w
drugim wzmocniłabym puentę - zamiast "Gajowy Jerzyk
raz pod wsią Małą,
nauczać pragnął jak być zakałą.
Lecz się na nim poznali,
wnet mu podziękowali,
Bowiem ich chamstwo nie pociągało."
ostatni wers bardziej absurdalnie - i moim zdaniem
lepiej:
"bo większe chamstwo ich pociągało".
Pozdrawiam.
Fajne, życiowe perypetie sympatycznego Gajowego.
Pozdrawiam :)
dziś o pechowym Jerzyku. Życiowe.
Gajowy Jerzyk pod Trzcielem
Poznał cud-miód Izabellę,
I nieustannie
Marzy o pannie
Stojąc jak słup pod burdelem.