O gajowym Jerzyku 159
Gajowy Jerzyk z miasteczka Ryki
uznał, że wszędzie dużo liryki.
Po co te romantyzmy,
rzekł, pisząc idiotyzmy.
Opiewał szamba oraz śmietniki.
Gajowy Jerzyk raz w Pacanowie
walił tam kozy pałą po głowie.
Na koniec tak przymierzył,
że sam siebie uderzył.
Jęknął tylko:któraś była w zmowie.
Odczyt miał raz uczony z Kraśnika
na temat: co jak z czego wynika.
Kiedy całość odczytał
nasz Jerzyk go zapytał:
właściwie co to jest ta logika?
Komentarze (6)
Oklaski dla Jerzyka i Autora :)
Śmiesznie!!!
Dla mnie również drugi jest najlepszy :) ale i
pozostałe dwa są fajne :)
Pozdrawiam serdecznie Maćku :)
Fajny drugi...
Pozdrawiam cieplutko Maćku:)
Z uśmiechem :)
drugi najlepszy!