O gajowym Jerzyku 176
Gajowy Jerzyk pod Konotopem,
wleciał kiedyś do gara z ukropem.
Wnet się więc zagotował ,
aż rozum wyparował.
Na obiad była… zupa z jełopem.
Gajowy Jerzyk gdy zwiedził Andy,
zalecał się do pięknej Jolandy.
Lecz Jolki długie nogi,
to zbyt wysokie progi,
dla mistrza blefu i propagandy.
Gajowy Jerzyk ten ze wsi Łany,
z rozpusty wszystkim był tamże znany.
Raz mu ktoś pogroził pałą
ale wnet się okazało,
że jego wnuczek to był przebrany.
Komentarze (9)
3 x na tak
pozdrawiam :)
Niezmiennie, pozdrawiam Maćku!
:)
Superowe a druga naj...
Miłego popołudnia Maćku:)
fajne, ironiczne limeryki* pozdrawiam
:)
Toć to ludożerstwo :)))
Miłego dnia
może się na tę zupę załapię
Radośnie uśmiechem witam Ciebie i Jerzyka. Pozdrawiam
:)
cały czas jestem pod wrażeniem+:) pozdrawiam Maciek