O gajowym Jerzyku 182
Gajowy Jerzyk raz pod Zbarażem,
użalał się tak przed swym lekarzem :
wciąż myślę o ,,ten tego ten,,,
nawet o tym mówię przez sen.
A jestem strasznym często nudziarzem.
Gajowy Jerzyk, mieszkaniec Łomży,
jazdy na koniu uczył na lonży.
Gdy robota mu zbrzydła,
dorobił klaczy skrzydła.
Dziś na Pegazie nad miastem krąży.
Gajowy Jerzyk koło wioski Liwy,
kupił sobie kiedyś kozik krzywy.
Kto krytykę zaczynał,
takiego w mig wyrzynał.
Taki to bowiem ten typ wrażliwy.
Komentarze (10)
Na gajowym, na tym cyklu limerykowym się zatrzymam.
Na kolejną odsłonę czekam.
Pozdrów Jerzyka, Maćku. :)
Fajny, pozdrawiam Maćku, zostawiam głosik.
Super limeryki !
Za Mariuszem
Miłego dnia, Maćku:)
Z uśmiechem :)
Wrażliwiec z Jerzyka - ten najbardziej przypadł do
gustu.
Pozdrawiam
Jak zawsze witam z uśmiechem.:)
o pegazie najbardziej!
Gajowy Jerzyk w Aleksandrowie
Kichał i mówił sobie "na zdrowie!"
- Dobrze wiem, że
Nie lubią mnie
- Dodał - Więc kto mi "na zdrowie!" powie?