O gajowym Jerzyku 187
Gajowy Jerzyk raz pod Rybnikiem,
pragnął się poczuć dobrym chemikiem.
Kiedy przyszła wena,
był sprytny jak hiena.
Niestety, zatruł się arszenikiem.
Gajowy Jerzyk pod Zimną Wodą,
pisał donosy- stare bo z brodą.
Szwagier był cenzorem,
był dla niego wzorem.
Co by przypadkiem nie wpaść na RODO ?
Gajowy Jerzyk spod miasta Wschowy,
rozmyślał czy da się żyć bez głowy ?
By pokazać się światu,
kazał ją uciąć katu.
Dzisiaj się czuje nieco niezdrowy.
Komentarze (18)
zielona Dana : myślę,że gajowy Jerzyk troszkę da nam
niebawem odpocząć
Tyle przygód ma ten Jerzyk i wciąż jeszcze żyje:)
Świetne limeryki. Pozdrawiam:)
Gajowemu Jerzykowi kreatywności odmówić się nie da :))
Fajne limeryki,
chociaż ja już od jakiegoś czasu zerkam tu z nadzieją
na jakiś inny temat :)
Wszyskie świene. Jak zawsze :)
Pozdrawiam z uśmiechem Maćku :)
Z takimi pomysłowym Jerzykiem,
można sobie poradzić i z katem
i z arszenikiem ;)
Mam nadzieję, że nic mu nie jest i nadal będzie nas
rozweselał :)
Zdrówka życzę :)
Fajne udane limeryki. Gratulacje Maćku.
:) lubię absurd - dlatego głosuję, ze wskazaniem na
trzeci.
Twój Jerzyk gajowy nie był jeszcze w moim mieście
Swarzędz koło Poznania, może kiedyś wpadnie do
nas...też mamy tu lasy,
pozdrawiam ciepło
Dobra ironia w tych limerykach.Pozdrawiam serdecznie.
:) Przeczytało mi się w ostatnim
"i w cyrku numer ma popisowy".
Miłego dnia:)
Witaj Maćku, lubię czytać Twoje limeryki, bo obnażają
ludzką głupotę... Pozdrawiam serdecznie
Maćku Zimna Woda jest niedaleko Włodarza obozu
niemieckiego w kompleksie Rise. Niewielka wioska z
kilkoma domami 5 km może ode mnie.
Pozdrawiam wspomnieniowo.
Jak zawsze.
:)
Pozdrawiam.
Ten Jerzyk w każdym wcieleniu ma niesamowite pomysły
:))
Pozdrawiam serdecznie :)
Ironicznie, wesoło.
Dobrego dnia:)))