O gajowym Jerzyku 188
pierwszy limeryk w prezencie dla Halinki53
Gajowy Jerzyk z miasta Swarzędza,
od dozorczyni wciąż się opędza.
Co robisz ? –pyta żona,
bo bardzo jest zdumiona.
Ona ma miotłę, pewnie to jędza.
Gajowy Jerzyk z miasta Miletu,
będąc raz posłem nabrał tupetu.
Posłance nie dał kwiatka,
i rzekł do niej: wariatka.
W mig nie miał za to immunitetu.
Gajowy Jerzyk w mieście Kraśniku,
nocami często wstaje na siku.
Żonka wciąż niewyspana,
a on mówi: kochana
pewnie za dużo było lubczyku*.
lubczyk* jest zielem moczopędnym
Komentarze (9)
Halinko
dawniej limeryków nie pisałem w ogóle - raczej fraszki
a w limerykach ,, na ostro,,trenuję drugi rok
Ach Maćku...zapomnisłam dopisać
Choć nie jem banana, tak z rana, to moja twarz
uradowana ...za ten dopisek u góry i treść u dołu,
Pa
A Swarzędz to takie spokojne miasto, kiedyś należało
do stolarzy i tapicetów, teraz ich garstka
została...za to "prawdziwych" dozorczyń spira ilość.
Podziwiam Twój kunszt w tym gatunku
Pozdrawiam z uśmiechem ...
Jak zawsze
:)
Pozdrawiam
Fajne limeryki.
Pozdrawiam serdecznie :)
Bardzo na tak...a pierwszy super...miłego dnia.
Gajowy Jerzyk z pod Leska
Wciąż klnie "Ta laska nebeska"
Ma laskę, ale ona
Jest gorsza, niźli żona
I lubi tylko "na pieska".
Bardzo fajne limeryki.