O gajowym Jerzyku 209
Gajowy Jerzyk z wsi Nowe Miasto,
poszedł raz z żoną kupić gdzieś ciasto.
Nabył tort akuratny,
lecz chciał by był bezpłatny.
My jesteśmy bowiem małżeńską kastą.
Gajowy Jerzyk gdzieś pod Damiettą,
myślał, że tylko on jest poetą.
Odwiedzał więc portale
i tam wylewał żale,
co rusz mijając się z …netykietą.
Gajowy Jerzyk spod miasta Jeny,
wystawiał ludziom kiepskie oceny.
Błędy im własne wytykał,
jako ,,krytyk,, także brykał.
A wszystko robił z uśmiechem… hieny.
Komentarze (9)
Bo niektóre miałem mniejsze zaległości u ciebie aż
szok i studni że tak dużo zaległości. Halo teraz
wszystko nadrabiam.
3 x na tak
miłego dnia :)
Pozdrawiam z uśmiechem.
Jedna pani w Tomaszowie Mazowieckim
Choć ją prosił nie myślała ściągnąć kiecki.
Jerzyk w IPN-ie
Nabył przeświadczenie,
Że ta pani jest dzieckiem ubeckim.
Z uśmiechem pozdrawiam :)
Gdyby zamienić "małżeńską" na "sędziowską" byłoby na
czasie, Prawnie
i Sprawiedliwie.
Udanej niedzieli.
Rewelka!
Pozdrawiam niedzielnie Maćku:)
Fajne :)
Dobre i chyba z podtekstem. Pozdrawiam.