O gajowym Jerzyku 246
Gajowy Jerzyk spod Częstochowy,
przerabia wszystkich- innymi słowy,
zamiast imć Krasickiego,
wstawia on Kowalskiego.
Powstają wtedy bajki bez głowy.
Gajowy Jerzyk raz w Adelajdzie
krzyczał, że sędzia jest na ofsajdzie.
Źle rywalom nie życzył,
choć na swoich nie liczył.
Lepszy fan piłki tam się nie znajdzie.
Gajowy Jerzyk zwiedzając Tatry,
przepędzić halny na cztery wiatry,
chciał w jednej tam przełęczy.
Tak bardzo się tym zmęczył,
że szukał rady wnet u psychiatry.
Komentarze (17)
:)+
:)+
Wszędzie go pełno.
:-)))
Podoba się:)))
Ładnie bez uwag:))
Jak zawsze wywołują uśmiech. Pozdrawiam Maćku :)
Jestem urzeczona Jerzykiem...dalszego zwiedzania mu
życzę...pozdrawiam serdecznie.
Widzę, że Jerzyk po całym świecie jeździ, a fani
zawsze są w cenie,
piłkarze ich lubią, bo po cóż grać dla pustej widowni?
Dobrego dnia Maćku życzę, widzę, że Jerzyk do końca
będzie trwał do końca świata i jeden dzień dłużej.
To w takim razie "przeprowadź" Jerzyka do Biłgoraja.
ostatni limeryk mnie przeraził i nie jadę w góry
Pozdrawiam serdecznie
jak zawsze z uśmiechem Cię witam :)
Michale,
jako Wrocławianin od urodzenia muszę sprostować,że
mówimy i piszemy z Tarnogaju ;-) a nie Tarnogaja
Witaj Maćku:)
Pracowity ten Twój Gajowy:)
Pozdrawiam:)
PS. * Tarnogaj - dzielnica Wrocławia.