O gajowym Jerzyku 25
przepraszam fanów Jerzyka na razie za przerwy oraz was wszystkich ale dopadła mnie grypa Maciek
Gajowy Jerzyk koło Dąbrówki
zaprosił na nalewkę z borówki.
Gdy podał korniszony
to usłyszał zdumiony :
wolę bardziej gorące parówki.
Gajowy Jerzyk gdzieś spod Zwolenia
miał notorycznie jakieś złudzenia.
Doktorzy się przyjrzeli
i głowę mu odcięli.
Wiadomo -mózgu się nie wymienia.
Gajowy Jerzyk pod Iganiami
ostatnio walczył z kłusownikami.
Choć opór mu stawiali
niebawem się poddali,
gdy zatruł ich własnymi gazami.
Komentarze (14)
życzę rychłego powrotu do zdrowia
limeryki super :)+++
Przede wszystkim zdrowia Ci życzę, a na gajowego
poczekamy, pozdrawiam :)
Gajowy Jerzyk mieszka najwyraźniej w całej Polsce
Maćku. ;)
Jak się do kogoś w gości przychodzi, to się nie
wybrzydza.
Niepotrzebnie mu odcięli głowę, bo widział
fatamorganę.
Tortury własnymi gazami stosowali już Amerykanie
podczas wojny w Iraku i w Afganistanie. ;)
Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do rewizyty.
super ironia:)) zdrowiej Maciek
Jak zawsze super:)pozdrawiam cieplutko i dużo zdrówka
przesyłam:)
Jak widać gajowy jest niestrudzony, najfajniejsze gazy
bojowe :)
Pozdrawiam :)
:))))))A to stary pierdun z tego Jerzyka.
świetne wszystkie a za ostatni szeroki uśmiech:-)
pozdrawiam
No, fajne.
Pozdrawiam:)
Fajne.
Zdrówka!
Gajowy Jerzyk wszystko zwycięży wystarczy że się tylko
napręży...
Fajne limeryki. Pozdrawiam. Miłego dnia ;))
Życzę zdrowia Maciejku. Wracaj szybko :)
Maciuś, jak u Ciebie zabawnie :) trochę tej ironii
zaświeciło - ślicznie pozdrawiam na cały dzionek :)