O gajowym Jerzyku 276
Gajowy Jerzyk ,co mieszkał nad Krzną,
stwierdził kiedyś, że wszystko to dno,
co ludzie dlań zrobili.
Nie tracąc zatem chwili,
postawił kropkę też… Monice O.
Gajowy Jerzyk miał raz w Sienicznie,
gadułę żonę co ustawicznie,
ciągle w domu gadała.
Aż wybory wygrała
Odtąd mówiła dużo… publicznie.
Gajowy Jerzyk w górach Uralu,
królem pechowców był na portalu.
Bowiem kiedyś z ratrakiem,
zderzył się oraz z krzakiem.
Trafił na wyciąg ale w szpitalu.
Komentarze (10)
Lubię Twoje limeryki.
Pozdrawiam serdecznie :)
:)
Gajowy Jerzyk, gdzieś chyba w Andach,
zagalopował się w swoich popędach,
gdy miłe Peruwianki,
oddawały mu wianki.
Zjadły je lamy w swoich zapędach.
Gajowy Jerzyk raz w Sulęczynie
Podpadł małżonce i jej rodzinie:
Po nocy miłej
Do domu kiłę
Przywlókł i wmawiał, że sama minie.
Wszystkie są fajne. Miłego dnia:)
weno
też dobre tylko mi chodziło ,że miał to być wyciąg
narciarski ;-)
1. odlotowy :))))
Znany gajowy w górach Uralu
był królem pechowców na portalu.
Kiedy zderzył się z ratrakiem,
wylądował tuż za krzakiem.
Leczył się na wyciągu w szpitalu.
Miłego dnia, Maćku :)
łał, pierwszy!!
Super ...
co ja zrobię, że uwielbiam limeryki:)
pozdrawiam:))