O gajowym Jerzyku 283
Gajowy Jerzyk spod Ałma –Aty,
nieprzyzwoicie był tak bogaty,
że panny zań biegły jak w dym.
Wkrótce chwalić nie miał się czym,
albowiem płacił ale na raty.
Gajowy Jerzyk gdzieś z doliny Kwisy,
stanowczo stwierdził, że te cwane lisy,
to głównie są politycy.
Wywiesił więc na ulicy
plakaty, potem zaś zbierał podpisy.
Gajowy Jerzyk pod Nowym Światem,
z teściem rozumiał się jak z kamratem.
Tylko jędza teściowa,
zawsze krótka rozmowa.
Za to co tydzień miał z nią debatę.
Komentarze (13)
Z uśmiechem Maćku, pozdrawiam :)
:)
:))
O Gajowym zawsze dobrze poczytać.
No, teściowe to przechlapane mają zawsze.
A limeryki super
Fajne ironiczne limeryki.
Serdecznie pozdrawiam życząc miłego dnia :)
Z przyjemnością wracam do Jerzyka :)
Miłego dnia Maciejku :)
☀
Od rana Twoje limeryki to uśmiechu promyki. Udanego
dnia:)
po tych czarach
Raz jedną pannę z Buchary
Uwodził Jerzyk na czary.
Lecz choć się starał,
To op tych czarach
Dalej mówiła, że stary.
Rozbawiły.
Uśmiechnęły.
Pozdrawiam :)
jak zwykle z wielkim podobaniem i uśmiechem...
pozdrawiam :)))