O gajowym Jerzyku 289
Gajowy Jerzyk spod miasta Płońska,
kobyłę kupił sobie ze Śląska.
Bolały go bardzo stawy,
a słyszał, że na te sprawy,
najlepiej działa maść… ale końska.
Gajowy Jerzyk ze Zduńskiej Woli,
patrzył jak wnuczek sobie swawoli
a przy pannach jest zmysłowy.
Miał przezeń zawroty głowy,
zażył więc proszki i łeb… nie boli.
Gajowy Jerzyk przy Czarnym Borze,
od roku był tam w kiepskim humorze.
Panny z niego się śmiały,
że nań już nie… działały.
Chwalić się tylko niekiedy może.
Komentarze (14)
Świetne - jak zwykle czytam z uśmiechem:-)
pozdrawiam
Dostrzegam medyczną nutkę a temu z Czarnego boru
mógłbyś po znajomości przepisać niebieską tabletkę.
Pozdrawiam z plusem:))
Z uśmiechem
Pozdrawiam ciepło :)
Fajne limeryki bardzo.
Jerzyk jak zwykle w formie
Jak zwykle, z uśmiechem przeczytałam :)
super są Twoje jerzyki ...
Gajowy Jerzyk ze Żnina
Chciałby, lecz wciąż mu się zgina,
Więc Jerzyk jest
Wściekły jak pies
I tylko sobie wspomina.
W Czarnym Borze - o Boże!
Teraz Jerzyk w pokorze
Posmutniał mocno
Bo za gorąco
Chyba mu z wiadra przyłożę
Rewelacja ! Pozdrawiam i życzę spokojnej nocy :)
Mistrzu limeryków, pozdrawiam z uśmiechem :*)
☀
o tej maści końskiej słyszałam, ale żeby od razu konia
kupować (Hihi)
Po całym dniu bieganiny Twoje limeryki humor mi
poprawiły.Pozdrawiam serdecznie:)
Jak zwykle świetne Mistrzu Limeryków, pozdrawiam
serdecznie, miłego wieczoru.