O gajowym Jerzyku 319
Gajowy Jerzyk ze wsi Polana,
napotkał w lesie kiedyś barana.
Westchnął wtedy w zachwycie,
i zaprosił na picie.
Pili wraz wódkę potem… do rana.
Gajowy Jerzyk spod Pacanowa,
blondynkę śliczną raz bajerował.
Bardzo się przy tym mądrzył,
wnet panna była w ciąży.
Teraz na mieście przed nią się chowa.
Gajowy Jerzyk koło Baryczy,
polował ongiś w leśnej tam dziczy.
Dwa krzaki się ruszały,
czym prędzej oddał strzały,
lecz zwierz to nie był a… nadleśniczy.
Komentarze (18)
w drugim bym napisał
"Tak sprawę ostro drążył
aż panna była w ciąży"
Poza tym wszystko na pięć:))
jak to się stało nie wiem
czytałam i komentowałam
a komentarza nie ma:))
chyba za bardzo sie smiałam:))
pozdrawiam serdecznie
:))
Oj nie ładnie w drugim wiersz gajowy Jeżyk się
zachował:)))
Pozdrawiam autora i gajowego Jerzyka! Tęskniłam....
Ooooo, kiedyś mówili "spił się jak świnia", to teraz
trzeba mówić: spił się jak baran? Bardzo cenne są
takie uśmiechy przed snem :))
Drugi :)
Limeryki mają najzdrowszą dawkę kofeiny. Poprawił mi
się i tak już wyborny humor.Pzdr
Gajowy Jerzyk raz w Nowym Mieście
Lubawskim spędził trzy dni w areszcie.
Sam nie wie za co,
Bo był na kacu
I pamięć stracił, jak spił się z teściem.
Trzeci uśmiechnął mnie najbardziej.
Co myślisz o zamianie
"w leśnej tam dziczy" na "w miejscowej dziczy"?
Wiadomo, że to sugestia czytelniczki, a nie eksperta.
Miłego dnia:)
No i podpadł gajowy.
Fajne i śmieszne te limeryki.
Super.
Z podobaniem, Maćku pozdrawiam :)
Fajne, z uśmiechem czytam, pozdrawiam serdecznie
Maćku.
Z tych wszystkich i fajnych limeryków, najbardziej
polubiłem trzeci-:)
Podoba mi się w nim, słowo "ongiś"
a treść zastanawia-:)
Pozdrowienia ślę!
uhaha mam uśmiech od ucha do ucha
przypomniał mi się gajowy Marucha, która zza krzaka
śledził Elizę i pana Sułka
miłego dnia :)