O gajowym Jerzyku 352
Gajowy Jerzyk, z małego Łasku,
nie miał od żony nigdy poklasku.
Zawsze po jednym słowie,
dostawał od niej po głowie,
dlatego chodził codziennie... w kasku.
Gajowy Jerzyk we wsi Zawoi,
teściowej wcale się już nie boi.
W niczym go nie pokona,
nic nie mówi już żona,
bo w chacie chodzi jedynie... w zbroi.
Gajowy Jerzyk spod Mokronosu,
uniku nie zrobił podczas ciosu.
Kiedy teściowa zajadła,
walnęła aż głowa spadła.
Tak trafił wkrótce głąb... do bigosu.
Komentarze (28)
GabiC, anna, mariat-dziękuję za wpisy
Super wszystkie.
Pozdrawiam z ciepłym uśmiechem:)))
Oj biedny Jerzyk.
I dlatego tak teraz wszyscy unikają teściowych,
nareszcie się wyjaśniło co przyczyną strachu jest. A
to tylko teściowej szlachetny gest - zaszlachtowała
gajowego, w dodatku Jerzyka, czyżby ze szlachty
teściowa była?
Dziękuję serdecznie wszystkim komentującym, Jerzyka
pozdrowiłem.
Świetne limeryki najlepszy pierwszy
Wszystkie świetne. Pozdrawiam Maćku :)
Ma pecha ten Gajowy, a limeryki bardzo dobre, miłej
niedzieli życzę,
Maćku :)
Maćku jesteś mistrzem limeryków, pozdrawiam i życzę
miłej niedzieli :)
ale ten gajowy ma przygody :))
Pozdrawiam z uśmiechem
Przekaż Maćku pozdrowienia Jerzykowi.
:)
Witam mojego Jerzyka kochanego za to że rozjaśnia mi
dzień.Pozdrawiam serdecznie.
Biedny Gajowy:))
Gajowy Jerzyk w Toruniu
Prosił raz Ewę: "Ewuniu,
Uszczęśliw mnie!"
A ona: "Nie,
Bo ty masz kuku na muniu."
Witam serdecznie ...Gajowego ...