O gajowym Jerzyku 369
Gajowy Jerzyk koło Olsztyna,
samotny kiepsko sobie poczyna.
W klubie chciał się rozerwać,
i panienkę poderwać,
lecz która teraz to jest dziewczyna ?
Gajowy Jerzyk z Dobrego Miasta,
ma problem, który jego przerasta,
a ludzie już protestują.
Bo boćki nie przylatują,
za to żab ilość bez przerwy wzrasta.
Gajowy Jerzyk z miasta Braniewa,
przybił raz budkę tamże do drzewa.
Dziś jemu przy goleniu,
w najbliższym otoczeniu.
rodzina ptasia kantaty śpiewa.
Komentarze (17)
Z uśmiechem. Z przyjemnością się czyta
Pozdrawiam serdecznie :)
pozdrawiam wszystkich i dziękuję wam za miłe wpisy
Najfajniejsza trzecia
Wszystkie Fajne, Jeden lepszy od drugiego. Pozdrawiam
Maćku.
:)) Jerzyk forma constans :)
Zabawnie. Pozdrawiam :)
Witam,
podobaja mi się dwa pierwsze ...
Uśmiech i pozdrowienia /+/.
Wesoło :). Pozdrawiam :)
Śliczne limeryki wiosenne...pozdrawiam serdecznie.
Z tą budką to dobry pomysł.
Miło jest przy goleniu słuchać ptasich
treli:)Pozostałe dwie też super:)
Pozdrawiam.
Marek
hihihi...trzy uśmiechy od ucha do ucha! :D Pozdrawiam
Maćku i życze miłego dnia! :)
świetne wszystkie,
dziękuję za uśmiech Maćku
:)
fajne.
Dobre i uśmiechnięte:)
To tylko w piosence bociek żaby połyka.
On za nimi nie przepada, tylko jak głód przyciśnie.
Transparenta trza koniecznie- boćki zapraszamy.
Limeryki na plus.
Kiedyś Gajowy Jerzyk w Pieniężnie
Zasolił rzekę Wałszę potężnie.
- Po co pan soli? -
Kolku łysoli
Pytało. - Chcę tu budować tężnie.