O gajowym Jerzyku 46
Gajowy Jerzyk spod Kopenhagi
słynie z powodu braku odwagi.
Najpierw coś tam poplącze
potem zaś mówi : kończę.
Bo z braku racji dostaje zgagi.
Gajowy Jerzyk raz w Honolulu
zapomniał tam o pobliskim ulu.
Kiedy tam miód sobie jadł
cały rój na niego wpadł.
Poznał zwyczaje pszczół aż do bólu.
Gajowy Jerzyk spod Wolimierza
małżonce własnej juz nie dowierza.
Gdy raz się pokłócili
żona nie tracąc chwili
rzekła, że jedzie do …Kazimierza.
Komentarze (15)
Świetny zbiór limeryków, pozdrawiam serdecznie;)
Widze ze gajowy Jerzyk jest niezniszczalny;)))
Aniu, dzięki za akcent ;-)
Hahaha niedowiarek z Jerzyka:)Wszystkie
super:)pozdrawiam cieplutko:)
Z przyjemnością przeczytałam.
Pozdrawiam
Jak zwykle ciekawe, z pomysłem limeryki.
Miłej niedzieli Maćku życzę :)
ha ha moc serdeczności
Wszystkie super Maćku
Pozdrawiam:-)
Najbardziej spodobał mi się trzeci:)
Nie uważasz, że rytmiczniej byłoby z
"małżonce własnej już nie dowierza"
zamiast
"własnej połowicy nie dowierza."?
Miłego dnia:)
lubię tego Jerzyka :-) choć Kazimierz też niczego
sobie ;-)
Ostatni Jerzyk ze znakiem Q
może Maciek dojedzie do stu.
Pozdrawiam Maćku, ten trzeci mnie ubawił.
Pozdrawiam niedzielnie Jerzyka i autora :*)
☀
na zgagę dobra majowa pokrzywa na spirytusie ...
w Kazimierzu byłem piękny rynek tam jest ...więc nie
dziwię się jej ...
to ja nie jadę do Honolulu i nie zaznam takiego bólu
...
Gajowy Jerzyk z Oszmiany
Na całym ciele ma rany,
Bo raz nie w porę
Zszedł się z traktorem,
Gdy był kompletnie zalany.
A to niedowiarek z tego Jeżyka.hi hi
Pozdrawiam :)