O gajowym Jerzyku 51
Gajowy Jerzyk pod Zimną Wodą
pisał paszkwile za kumpla zgodą.
Kumpel był korektorem
i był dla niego wzorem:
jak nie podpaść przypadkiem pod RODO* ?
Gajowy Jerzyk z wioski Zawoi
żadnych wyzwań nigdy się nie boi.
Kiedyś na stanowisku
dostał także po pysku.
Teraz zamiast kasy, krowy doi.
Raz gajowy Jerzyk spod Zegrzynka
zabrał rodzinkę do Ciechocinka.
Lecz kiepskie były wczasy,
choć nocleg pierwszej klasy.
Bo to nie jego była rodzinka.
RODO * =rozporządzenie UE o ochronie danych osobowych
Komentarze (18)
Fajne kolejne...
+ Pozdrawiam
Wszystkie superaśne:)pozdrawiam cieplutko:)
Macieju gajowy Jerzyk jest the Best Pozdrawiam:))
Podoba mi się, przyjemnego popołudnia :) pozdrawiam i
głos zostawiam +
Przygody gajowego jak zwykle ciekawe.
Pozdrawiam.
Super Jerzyku
Pozdrawiam:-)
Oj dzieje się dzieje u gajowego, bo limeryki się sypią
z rękawa Twojego... :)
Gajowy Jerzyk w Komańczy
Na balu wciąż z jedną tańczył.
Milczenie - złotem,
Co było potem,
Lecz dziś on jej dzieci niańczy.
Wszystkie podobają się bardzo. Miłego dnia :)
Dzieki za roześmianie :)
Pozdrawiam z usmiechem Maćku :)
dobre z humorem i uśmiechem
serdecznie pozdrawiam
Och ten Jerzyk, ten to ma przygód:)
Dziękuję za uśmiech:)
Pozdrawiam
Marek
wesołe
rozbawiłeś
Jerzyk pomylił rodzinki jak Szyszko tajgę
Syberyjską z Puszczą Białowieską. Niedaleko
pada jabłko od jabłoni.
Pozdrawiam Maćku, nie pomyl czasami limeryku
z sonetem!