O gajowym Jerzyku 52
Gajowy Jerzyk z miasta Atlanta
uchodził za głupiego palanta.
Każdy go oszukiwał
oraz we wszystkim kiwał.
Zaczął więc czytywać książki Kanta.
Gajowy Jerzyk ze wsi Dąbrówki
o pochodzie myślał podczas dniówki.
Kiedy się przygotował
sam drogą maszerował.
Wszyscy wyjechali na majówki.
Gajowy Jerzyk spod wioski Bienie
pojechał kiedyś na zgromadzenie
z udziałem polityków.
Spotkał mnóstwo żulików,
którzy wyczyścili mu kieszenie.
Komentarze (9)
No cóż u niego zawsze wiele się dzieje. I na wysokich
obrotach, pozdrawiam :)
Super kolejne...
+ Pozdrawiam
świetny dalszy ciąg przygód gajowego:-)
pozdrawiam
Maciej bezmiennie podziwiam Twoje limeryki:)pozdrawiam
cieplutko:)
Witaj Maćku:)
Kiedy on chodzi po lesie
skoro wciąż go gdzieś poniesie:)
Pozdrawiam:)
Jak zwykle , niesamowite co się temu Jerzykowi
przytrafia:)
Pozdrawiam
Marek
Gajowego Jerzyka z Pułtuska
Pociągała miłość francuska.
Popróbował tych rzeczy,
Teraz zaś musi leczyć
Jakieś dziwne wypryski na ustach.
Cykl "Jerzyków"
Lepszy od - Pana Cogito.
Coś wspaniałego.
drugi i trzeci- pouczające.