O gajowym Jerzyku 62
Gajowy Jerzyk raz we wsi Doły,
opowiadał jak chodził do szkoły.
Lecz robił to obskurnie,
bo wszyscy dlań to durnie.
Mało kto słuchał tego ględoły.
Gajowy Jerzyk krytyk z Ligoty,
uważa fraszki innych za gnioty.
Ale pewnie nie wiecie,
że naprawdę go gniecie
obsesja …bo sam pisze głupoty.
Gajowy Jerzyk gdzieś koło Chęcin,
był chory i nie miał na nic chęci.
Miał wciąż głowy zawroty,
i w nocy silne poty.
Doktor orzekł,że za dużo kręci.
Komentarze (15)
Sławny teraz gajowy Jerzyk...był chory i na nic nie
miał chęci (mnie się tak przeczytało)
lubię Twoje limeryki Macieju
3 x na tak
pozdrawiam :)
No i znów obyczajowa odsłona.
Przyszłam uśmiechnąć sie do Jerzyka i autora na
dobranoc :*)
Gajowy Jerzyk raz w Ostrołęce
Stworzył limeryk w ogromnej męce.
Ci, co go czytali
Szczerze doradzali:
Jerzyku! Nie czyń już tego więcej.
świetnie - powrócił Jerzyk gajowy:-)
pozdrawiam
Witaj Maćku:)
Tęskno mi było za gajowym:)
I szczęście,że jest:)
Pozdrawiam:)
oj ten Gajowy
powinien iść po rozum do głowy:)
życzę miłego popołudnia
oj ten Gajowy
powinien iść po rozum do głowy:)
życzę miłego popołudnia
Miało być limeryki* cha cha
A toć to same
Zabawne kosmetyki, jest w nich i ironia i dowcip :)
cha cha
:)
pozdrów go ode mnie
Bardzo fajne limeryki. Pozdrawiam. Miłego weekendu :)