O gajowym Jerzyku 79
Gajowy Jerzyk koło Nieszawy,
próbował raz triki dla zabawy.
Lecz ta magia czarna,
stała się koszmarna,
bowiem cylinder miał on dziurawy.
Żony szukał kiedyś Jerzyk z Leska,
aż wpadła mu w oko raz Tereska.
Piersi dużych nie miała,
jedno mu obiecała.
Przyda się do prasowania deska.
Gajowy Jerzyk gdzieś koło Wschowy,
wystawić chciał spektakl kukiełkowy.
Zebrał lalki z podwórka,
lecz nie miał do nich sznurka.
Sam został pacynką -choć bez głowy.
Komentarze (10)
dziękuję wszystkim za głosy i życzliwe komentarze
jeszcze cały czas w limerykach się doskonalę bo
jeszcze 3 lata temu ich nie pisałem tylko same jakieś
takie ...
miłej soboty
Jak widać nie brakuje pomysłów na limeryki, no i
dobrze,
piszesz je Maćku bardzo sprawnie.
Dobrego dnia życzę.
Świetne!
Gajowy Jerzyk z Wołosatego
Usłyszał o "piątce Kaczyńskiego"
Przebił go nielicho:
Obiecał dwie dychy.
(Spełnić to coś całkiem innego.)
Ech ten Jerzyk, jak już powiedziałem wcześniej, nudno
byłoby bez niego:)
Gratuluję kolejnych pomysłów.
Pozdrawiam Maćku:)
Marek
O o o… wlaśnie, żeby tak ktoś obiecał, że będzie
zawsze prasował ;-)
To dla mnie nowa forma, więc się nie wypowiem pewnie
jak należy. Mogę jedynie powiedzieć, że nie rozbawiły
mnie, ale pewnie mam taki, minorowy nastrój:(
Ale się Gajowych nachodzić musi,
by podpatrzeć, co gdzieś śpiewa,
co i kogo tak naprawdę kusi…
Pozdrawiam
... w dodatku Jerzyk ma wielkie ręce (a cycki małe)
Duże piersi tylko przeszkadzają :))w bieganiu:))
Fajne limeryki:)
Pozdrawiam:)***