O gajowym Jerzyku 80
Gajowy Jerzyk koło Bogoty,
łapał od tygodni tamże koty.
Potem się nad nimi znęcał,
bo ogonem je wykręcał.
Widać nie miał nic on do roboty.
Gajowy Jerzyk gdzieś koło wioski Rów,
nie zaliczał się raczej do tęgich głów.
Lecz on właśnie tam i tu,
wszystkich podważał IQ.
Rzekłbym mu coś, tylko brakuje już słów.
Gajowy Jerzyk koło Kórnika,
poetom smędzi oraz wytyka,
bowiem pierwszy raz słyszy,
na temat ich pastiszy.
Chłopina nie ma w chacie słownika.
Komentarze (6)
Z uśmiechem
Pozdrawiam :)
Fajne :)
Pozdrawiam :)
ale wsypa Michale i to na jubileszowy odcinek
już poprawiłem bo Wacek to inna bajka
pozdrawiam
Fajne są te limeryki: jest więcej takich co wykręcają
kota ogonem...
Dobre. Mnie też poprawił humor.
Gajowy Jerzyk, jak zawsze poprawił mi humor, a
chłopek-roztropek zmienił się w Wacka prostaczka.