O gajowym Jerzyku 89
Gajowy Jerzyk spod wioski Brody,
dzieciństwo miał on prostej urody.
Nic nie robił, jedynie
u dziadka liczył świnie.
Teraz na ogół śnią mu się… trzody.
Gajowy Jerzyk koło Niecieczy,
gazy nadmierne długo wciąż leczył.
Pojechał do Makao,
wiatrów też tam niemało.
Deszcz mu ulewny… plany zniweczył.
Gajowy Jerzyk koło Zbaraża,
tylko w obelgach wciąż się wyraża.
Rzuca je nieprzytomny,
a repertuar skromny.
To samo słowo ciągle powtarza.
Komentarze (15)
:)))+
Dziękuję za roześmianie Maćku :)
Pozdrawiam z uśmiechem :)
Chciałbym usłyszeć jak gajowy Jerzyk spod Zbaraża
oświadcza się o rękę wybranej. ;)
Z przyjemnością jak zwykle przeczytałem.
:) Pozdrawiam:)
Witaj.
Oj, ten gajowy Jerzyk...:)
Pozdrawiam.
Ów gajowy ciekawy jest świata :)
Pozdrawiam :)
super o gajowym ...
Jak zawsze wesoło ;)
Z uśmiechem
Pozdrawiam
Miły, wesoły i dowcipny - podoba mi się :) Serdecznie
pozdrawiam, miłych chwil :)
:)
Wesolutkie.
Pozdrawiam:)
...w trzeciej chyba uciekło 'm' z 'ma repertuar...'
wesołe, pozdrawiam:))
Raz gajowy Jerzyk z Leszna (Lissa)
Się do PiSu w tym Lesznie zapisał.
I w partii pnie się w górę
Mówiąc "Ein Volk, ein Führer",
Choć na prawdę ten Führer mu zwisa.
fajne, a co do ostatniego: ja nawet wiem jaki było to
słowo...