O gajowym Jerzyku (i jego...
Żona Jerzyka raz pod Karpaczem,
tamże Daniela, który miał daczę,
spotkała kiedyś w lesie.
Do dzisiaj plotka niesie,
jakoby Daniel był też rogaczem.
Gajowy Jerzyk spod Nairobi,
do nowej roli się znów sposobi.
Niebawem młode Murzynki
poderwie na upominki.
Przypomni sobie jak to się robi.
Gajowy Jerzyk,ten z wioski Kruki
na Piotrusia raz zaprosił wnuki.
Zagrali bowiem z nim w karty,
o kosz słodyczy dość warty.
Wnuki wygrały, do jednej sztuki.
Komentarze (12)
:))+++
Super. Jeśli chodzi o ostatni to czwarty wers bym
napisał "o łakoci cztery kwarty". Ale to Twój
wiersz:)))
Mój ulubiony gajowy Jerzyk :-)))
Wszystkie super.Pozdrawiam.
:)))))
Pozdrawiam serdecznie :)
Twój worek z limerykami nie ma dna.
Rozbawiły rogacze w Karpaczu :)
W drugim "Murzynki" napisałabym raczej wielką literą,
a w trzecim " w wiosce ".
Pozdrawiam :)
Witam Gajowego ...
Skąd Ty Maćku masz pomysły, aby sprostać "włuczędze"
gajowego Jerzyka...on ci raz tu, potem znowu tam i
przygód tyle, ze aż się zapomina...choć niektóre warte
zapisać sobie,
Twórz dalej i nas rozbawiajcie...pozdrawiam
Gajowy Jerzyk gdzieś pod Palermo
Odpuścić sobie chciał długą wierność,
Więc kupił kwiaty,
A panna na to:
- Ja biorę dwieście euro ofermo!
Fajne limeryki i mi ostatni bliski
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie fajne - humor poprawiają. Pozdrawiam
radośnie:)
ostatni limeryk mi najbliższy.