Galeria
...w samotni szukam "Jedynego" który kocha moje serce...
Kiedyś namalowano obraz,
dawno nikt go nie widział, zapomniany.
Bezimienny.
Samotność stała się jego wirtuozem,
chorował. Płótno pękało, strzępiło się
w rany.
Śniłam,
niebo zachodziło w płomieniach,
księżyc miliony razy tracił objętość.
Modliłam się,
anioł był biały, spojrzeniem wysoki
jak sklepienie katedry. W bezmiarze jego
skrzydła odnalazłam miłość,
którą kocham.
'2009
autor
lejdimalin
Dodano: 2010-03-24 14:11:38
Ten wiersz przeczytano 493 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.