Garść przeźroczy...
Dla D...
Na wyciągnięcie ręki patrzyły na mnie Twe
oczy,
pełne miłości,iskierek,pragnienia...
I nagle stałam się garścią przeźroczy,
bez jakiejkolwiek chęci istnienia...
Bez barw i rysów na smutnej twarzy,
przemknął szept cichej tęsknoty...
Nic się nie stało i się nie zdarzy,
choć pełni byliśmy ochoty..
Świat przenika szorstkimi promieniami
niemocy,
zakurzone myśli w mojej głowie,
nadzieja mojego wołania nie usłyszy tej
nocy,
głos do niej dotrze,a Ona nie odpowie...
Komentarze (10)
Tytuł czytam jako "Przeźrocza"..lecz i tak w tekście
dopełniaczówka..ale rozumiem, że do rymu pasuje..Po
przecinkach - raz spacja - przejrzyściej.. M.
piękny:> smutna melodia, pełen miłości
"I nagle stałam się garścią przeźroczy"...
Zawsze warto mieć nadzieję :)
ładny ten "szept cichej tęsknoty", nawet w
dopełniaczu:)
witaj, niezły wiersz, ciekawie napisany,
są drobne potknięcia, przeanalizuj wiersz. pozdrawiam.
nadzieja mojego wołania nie usłyszy tej nocy,
głos do niej dotrze,a Ona nie odpowie...cyt
aut..........piękna mysl
voytek.72 Tak lepiej? a wielokropki oznaczają myśl
niedopowiedzianą...
Mnie zaciekawił.Pozdrawiam.
--> "przeźroczy" i do czego Ci te wielokropki?