Gdy..
"marność nad marnosciami.."
Czy wyobrażasz sobie chwilę gdy odejdę
Tak po prostu, pewnego dnia?
Zniknę w czeluści nocy, mroku snów.
Czy wyobrażasz sobie ten dzień, gdy
odejdę
W bezmiar tęsknoty i żalu Twego?
Mam Ci rzec: żegnaj, czy tez do
widzenia?
Ona już czeka z wyciągniętymi rękami
Pragnie mych ust, pieszczot moich.
Idę do niej powoli, dostojnie
Wzywa mnie swym głosem wabiącym,
rozkosznym
Czy wyobrażasz sobie ten dzień
gdy śmierć zamknie me oczy…
.........
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.