Gdy Cię zobaczyłem to mowę mi...
Prosiłem was o pomoc pisałem maile i opisywałem trudną sytuację. Tylko 2 osoby odpowiedziały i im dziękuję.
"Gdy Cię zobaczyłem to mowę mi odjęło".
27.11.2019r. środa 15:27:20
Gdy Cię zobaczyłem to mowę mi odjęło
A teraz ma egzystencja gaśnie jak
płomień
I cóż mi z tego, że jestem falą zalany
Skoro to nie Miłość,
Lecz chwast, uciążliwy żywot.
Mam na prawdę duży problem i proszę kto może niech pomoże.
Komentarze (7)
Mi też mowę odjęło, nie wiem co się dzieje.
jak trudno Tobie ... pięknymi słowami ująć miłość
...to przecież jest po prostu żywioł ... potrzebuje
ona dotyku dłoni... byś opuszkami palców mapę
zarysował na jej skroni ...usta zwilżył sokiem
wiśniowym ...nie bądź niemową lecz zaskakuj czynem i
bądź do działania jak strażak gotowy ...
Smutna życiowa refleksja. tak czasami bywa, to co
powinno przynosić radość staje się dla nas udręką.
Pozdrawiam.
Marek
Witaj,
"Kot powinien być łowny, a chłop wymowny."
Z uśmiechem i pozdrowieniami /+/
"Facet niemowa" ma marne szanse na cokolwiek...
Odezwij się do niej peelu, bo ją ktoś bardziej
gramotny zgarnie :)
Pozdrawiam :)
popadłeś w jakiś pesymizm. Trzymaj się Łukaszu.
Życie jest piękne. Chwastem są Twoje niepokojące
myśli. Trzeba wyrwać je ze świadomości. Codzienność
zatruwają, normalnie żyć nie pozwalają. Jesteś mądrym,
wykształconym człowiekiem zdajesz sobie sprawę, że
tylko specjaliści do zdrowia doprowadzą. Pomyślności:)