gdy cierpię... wtedy pojawiaja...
Gdy wszystko wydaje się odsunąc od
Ciebie...
Gdy wszystko znika....
Gdy widzisz ciemność...
Gdy wydaje się że nie ma nikogo kto
wyciągnie ręke...
Gdy wszyscy odchodzą i myślisz że jesteś
sam na świecie...
Gdy masz wrażenie że samotność zabija Cię
od środka...
Gdy już nie masz nadzieji na odrobinę
uśmiechu....
Gdy widzisz wszystko w ciemnych
barwach...
Gdy dookoła Ciebie pustka...
Gdy myślisz że nic nie jest w stanie Cię
uratować...
Gdy sięgasz po żyletke, tabletkę...
Gdy wiesz że nikt Cie od tego nie
odciągnie...
Gdy już nawet nie masz siły na łzy...
Gdy jedyną ostateczną decyzją jest
samobójstwo...
Gdy nie czekasz na pomoc...bo myślisz że
nie nadejdzie...
Nagle pojawiają się oni...przyjaciele...
Wtedy przychodzą do Ciebie...
Wtedy pojawia się znajoma twarz...
Wtedy ciemność staje się wspomnieniem...
Wtedy oni wyciągają rękę...
Wtedy wiesz że nie jesteś sam...
Wtedy już nie czujesz się samotny...
Wtedy zaczynasz się śmiać...
Wtedy nastaje jasność...
Wtedy wypełnia się Twe serce...
Wtedy zaczynasz wierzyć że warto żyć
Wtedy chce się żyć...
Wtedy oni wyciągają Cię z tego...
Wtedy uśmiechasz się i tylko oni są
ważni...
Wtedy tylko życie się liczy...
Wtedy nadchodzi pomoc...
przyjaźń... :*
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.