Gdy idę piechotą...
Gdy idę piechotą świat nowe barwy
przybiera
Każdy skrawek zieleni wnet życia nabiera
Droga paskudną szarością wybrukowana
Milionem barwnych skrzydeł z ziemi
oderwana
Bo gdy idę piechotą mam czas by szybować
I w kłębku chmur puszystych samotnie się
schować
Gdy idę piechotą świat na chwilę
przystaje
Nikt już więcej nie pędzi, nikt już nie
udaje
Stawiam krok za krokiem bo gdy idę
powoli
Jestem pewien, że wiara na wszystko
pozwoli
Jeśli zdołam podnieść garstkę piasku spod
nogi
To przeniosę góry, by usunąć je z drogi
Gdy idę piechotą nie muszę wierzyć w
Boga
Bo w sercu moim gości spokój, a nie
trwoga
Wielki człowiek wszędzie może chodzić
powoli
Bo wie, że nikt nie zmusi go do zmiany
woli
Wielki człowiek oddechem spokój
pielęgnuje
Tak jak ja, gdy piechotą po ziemi szybuję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.