gdy kwitły kasztany
spotkałam go letnim
popołudniem.przypadkiem.
dawno opuścił nasze strony. trochę się
zmienił. jednak nadal nosi dżinsy, włos
zmierzwiony i flanelową w kratkę.
i ta błękitność spod brwi czarnych
wciąż niecierpliwa. niewygasła.
i ten podbródka ostry zarys - odpowiedź
mi na ustach zaschła,gdy pytał,
czy pamiętam jeszcze
maturę,sady i czereśnie.
kiedy znienacka dotknął dłoni
ot, tak po prostu, od niechcenia,
poczułam jakby ktoś zadzwonił.
znów odezwały się wspomnienia.
Komentarze (37)
prawdziwa miłość nigdy nie umiera,
pod wrażeniem wersów
pozdrawiam serdecznie
Niekiedy zastanawiam się, czy takie spotkanie ma
"zrządzenie" chociaż z wierzchu jest czystym
przypadkiem.
I czy to dobrze, że nigdy mi się nie przytrafiło, czy
może...
Bardzo właśnie dziś trafia w punkt.
Dobrego wieczoru :)
Powiało urokiem dawnych chwil, chwil młodości...piękny
wiersz...pozdrawiam
Byłam już, ale do miłych wierszy, warto wracać:-)
Ach te spotkania wspmnienia z młodzieńczych szalonych
lat czasem budza dreszcze
Bardzo podoba się Twój wspomnieniowy wiersz
Pozdrawiam cieplutko :)
wspomnienia wracają
Pisząc opinię, zapomniałem zagłosować. Robię to z
przyjemnością dzisiaj. Przepraszam. Miłego dnia.
Zapraszam na moje wierszydła...
Ładnie, czasami jeden gest wystarczy :)
Bardzo ładny wiersz, z nostalgią
w tle, poza tym ponoć
"stara miłość nie rdzewieje".
Pozdrawiam serdecznie i miło mi,
że dziś do mnie wstąpiłaś:)
do szczęśliwie przeżytych chwil warto powracać, choćby
po to, żeby częściej się uśmiechać
serdecznie pozdrawiam
Sorry, zamiast "ć" miało być "C"...
Wspomnienia, cieszenie się dzisiejszym dniem,
połączenie jednego z drugim i szansa na cudowne jutro,
czego ći osobiście życzę... Wiersz bardzo mi się
podoba... Miłego dnia...
wspomnieniowo, z nawrotem, pięknie.
Podrawaim serdecznie:))
Bardzo łądny wiersz, szatynko.
Pozdrawiam :)
Dziękuję za czytanie. Również za miłe komentarze,
pozdrawiam:)