Gdy mam Cię dość
Nastał czas ponury
Nad moim marnym losem
Zebrały się ciemne, deszczowe chmury
Słońce z którego energię czerpałem
Zaszło
Zapomniałem już
Jak raziło mnie swoim żarem...
Dzwonek do drzwi
A ja już to czuję
Zaraz wejdziesz
Świat mój zrujnujesz
Nie wiem czy chcący
Czy przez przypadek
Każde Twe słowo
Staje się jadem
Od wewnątrz mnie zatruwa
Ciało wyżera
Nigdy nie czułem
Takiego cierpienia
Nie myślę o bólu
Nie myślę o żalu
W całym tym koszmarze
Rozum o jedno pytać się każe
„Jak to możliwe że ktoś kogo
kochałeś
W ciągu chwili stał się Twym
łomiarzem?”
Trudno...
Tak widoczne mi pisane
Wyjdziesz
A Ja zrobię kawę
Oprę się o ścianę
Album ze zdjęciami w dłoń chwycę
I przypomnę co dla mnie znaczyło
Kiedyś Twoje życie
Komentarze (2)
Z dużą umiejętnością i ciekawie przedstawiłeś swój ból
za ogniem miłości , który juz zgasł...dobre również
zakończenie, jakby wytchnienie w zdjęciach
wspomnień...pozdrawiam
Czasem bywa ciężko, ale zawsze przychodzi czas, kiedy
wszystko się poprawia:)