Gdy nie mam po co wstac...
Leze w zimnej poscieli
Zrenice wedruja po scianach bolu
Swedza pociete zyly
wiec drapie je sumieniem.
Ten maly metalowy przedmiot
zwany Nozyczkami
dyktuje mi jak zyc
gdzie isc.
Kierunek: lazienka
Cel: uczucie ulgi
Uczucia: wstyd i osamotnienie...
No bo po co ten bandaz...?
Mam brudne zyly
Mam brudne zycie
Mam brudne serce
Jestem brudna dziwka
z brudnym istnieniem.
Bo nie kazdy musi kochac siebie.... A ja sie tego ucze.W szkole zycia zawsze jestesmy w pierwszej klasie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.