Gdy odejdę..
Gdy odejdę...
Świat zmianie zapewne nie ulegnie.
Czy po policzku popłyną gorzkie łzy?
Czy bardziej szare staną się dni?
Gdy odejdę...
Czy zatęsknisz? Choć jedną poświęcisz
myśl?
Czy ślad zostawię?
Czy przezroczystą, w sercu zachowasz
nić?
Gdy odejdę...
Nie złapię za rękę ostatni raz!
Nie spojrzę w oczy, nie zatrzymam ran!
Pozwolę każdej chwili odejść, choć miała
trwać!
Po prostu w ciszy odejdę.
Zacierając każdy, najmniejszy...
istnienia ślad.
autor
Dorocia1988
Dodano: 2017-07-25 00:49:42
Ten wiersz przeczytano 751 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (10)
Tam gdzie są narodziny, wcześniej czy później musi być
śmierć. Nie uciekniemy przed tym co jest nieuniknione.
Cieszmy się każdą chwilą, bo z każdym dniem ich ubywa.
Ciepło pozdrawiam autorkę.
Z pewnością zatęsknię
zerwanie nici życia są koniecznością jaką dają nam
nasze narodziny
więc nie przeżywajmy ich tak mocno
opowiem wam fakt z życia cyganów
oni płaczą przy narodzinach bo
nikt nie wie co czeka człowieka
w chwili śmierci cieszą się
bo dusza idzie do Pana to raz
a dwa wiedzą że nic złego duszy zmarłego na ziemi nie
spotka
znów więc czego płakać ja wiem żal rozstanie ale
pociechą że już wie że już jest i że za nas modli
się
Bardzo wymowne.
Florku kobiety tak rozstania nie odczuwają jak
faceci - "Nawet największa burza nie dorówna
złości którą czuje kobieta zraniona przez faceta" -
Smutas.
Smutno ale i tak bywa
Poruszasz swoim wierszem
Pozdrawiam serdecznie i póki co cieszmy się życiem
czasem nachodzą nas takie myśli
Hahahahaha xD
rzewnawe emo płakania na poziomie wczesnonastoletnim,
w zasadzie idealny przykład jak NIE pisać
Poruszające i to bardzo :) Pozdrawiam serdecznie +++