Gdy pewien kruk
Gdy pewien kruk przybył do miasta
Bardzo był rad z tego, co zastał
Choć był podróżą mocno zmęczony
Zaczął miłością pałać do wrony
Dlatego rzadko unikał draki
Dawał nasiona, smaczne robaki
Silnie się starał, na piórach stawał
Wciąż jej zachęcić rady nie dawał
Tak oto mówi kruczy kolega
Wiedząc dokładnie, co mu dolega:
Widzę żeś, chłopie, mocno zmartwiony
Lecz nic nie zrobisz - takie sa wrony
Za dnia i nocą żal go wypełniał
Bez przerwy myślał, gdzie błąd popełniał
Był załamany, ból rodem z piekła
Ona w ten sposób do niego rzekła:
Bardzo doceniam twoje starania
I nawet nie chcę się przed tym wzbraniać
Jednak nie mogę być z tobą, Kruku
Nie polubiłeś mnie na facebooku
Komentarze (14)
Jest potrzebna też nauka
nawet dla mądrego kruka.
Pozdrawiam.
W przedostatniej zwrotce popraw na "być".
Piękna współczesna bajka o życiu internautów.
Dołączam do kruka, też nie lubię facebooka.
Pozdrawiam, życząc wspaniałej atmosfery w czasie Świąt
BN i przez cały następny rok:):):)
heee wiec zapraszamy na face- booka =P
heee wiec zapraszamy na face- booka =P
bardzo fajnie napisany
no nie... ależ puenta! :)
Ostatni wers mnie roześmiał od ucha do ucha:), a i
całość nieźle się czyta.
Pozdrawiam!
Z historii Kruka
wypływa pewna nauka.
Zaloguj się na facebooka.
pozdrawiam
:)
:))) Bardzo sprawnie napisana bajka. A zakonczenie -
prima. Dzieki za (u)smiech :)))
ech tam facebook pozdrawiam :)
Bardzo mi się podoba,życiowo.
Pozdrawiam:)
Wiersz potrafi wywołać uśmiech:)Fajnie i bajkowo
piszesz o miłości. Miło było przeczytać. Pozdrawiam:)
No tak dzisiaj najwazniejszy facebook:-)