Gdy poranek...
Gdy się poranek
szarością smuci,
kilka promieni
chciałabym rzucić.
Ot, tak, dla psoty
lub dla ozdoby
zazłocić czasu
płynące wody,
bo szare nutki
chociaż dostojne,
nie są dla myśli
pogodą hojne….
autor
Maryla
Dodano: 2006-02-24 07:13:52
Ten wiersz przeczytano 777 razy
Oddanych głosów: 29
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.