Gdy porzucisz...
Pusty park, zimny wieczór
spaceruję zamyślona.
Wybiegłam z domu cała roztrzęsiona.
Wiec to tak, więc oszukiwałeś, wiec co
czułeś
gdy miłość mi wyznawałeś?!
Śmiejesz się, próbujesz tłumaczyć,
mówisz: "Przecież to nic nie znaczy"
Nie znaczy, lecz znaczyło,
ale teraz już wszystko się skończyło.
Rozkochałeś, zraniłeś i porzuciłeś,
z moimi uczuciami się nie liczyłeś.
Dla Ciebie to już koniec,
przede mną długa droga.
Z mej głowy nie chcą zniknać Twe czułe
słowa.
Cierpię, lecz wytrzymam, choćby dlatego,
by pokazac Ci jaka ze mnie silna
dziewczyna.
Żałuj, zobacz co straciłeś...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.