Gdy przejdą lata...
Kiedy mi przyjdzie w kosmicznej
wieczności
powstać na nowo,wzrosnąć nowym życiem,
to nie człowiekiem ani też zwierzęciem,
drzewem chcę zostać, tu w moim
Beskidzie.
Dębem ogromnym, nieugiętym, wiecznym,
który lat setki w słojach swych objawia
korzeni dłonią tuląc się do matki,
czupryną z liści w niebie ojca sławi.
Gdy mnie pokona czas odwiecznie młody
i wiatru skrzydłem popiół mój rozwieje,
by w sercu matki co sie Beskid zowie
na nowe życie budzić mą nadzieję.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.