Gdy przyjdą Białe Anioły
"Co śmierć wykosi, miłość posieje, i to jest życie." Henryk Sienkiewicz
Gdy przyjdą Białe Anioły,
I porwą duszę zmęczoną,
Zostawią na ziemi smutek,
Rodzinę żalem pogrążoną.
Nie płacz niebo,
Złocistych kropel deszczem,
Przecież kiedyś, na końcu świata,
Spotkamy się wszyscy jeszcze.
I choć czas będzie mijał,
A łzy nie będą wysychały,
Pomyślcie, że tam jest szczęśliwy,
Tamten świat jest wspaniały.
Nie ma już bólu,
Nie ma łez i cierpienia,
Jest tylko wielkie ciepło,
Co wszystko opromienia.
Są zielone łąki,
Kwiaty pięknie kwitnące,
Niebo błękitem oblane,
Wszystko blaskiem lśniące.
Stąpa On teraz,
Po tych polach zielonych,
Zdrowy i szczęśliwy,
Wśród wszystkich wywyższonych.
Zostawił tu na ziemi,
Tylu ludzi oddanych,
Żonę, dzieci, rodziców,
Tak bardzo ukochanych.
I będzie o Was pamiętał,
Zawsze czuwał w potrzebie,
Kochał wciąż niezmiennie,
Orędował w niebie.
I choć myśl przychodzi,
Że nadziei już nie ma,
Ona nigdy nie znika,
Nam żyć dalej trzeba.
Aniołowie Wielcy,
Wszyscy Święci w niebie,
Otwórzcie wrota raju,
Przyjmijcie Go do siebie!
I nie płacz już niebo,
Złotych kropel deszczem,
Przecież kiedyś, na końcu świata,
Spotkamy się wszyscy jeszcze...
Ś.P. Panu Henrykowi Kłakowi..
Komentarze (3)
wiersz bardzo wzruszający. mocno prosisz, to się
czuje. pozdrawiam serdecznie :)
niesamowity wiersz! bardzo mi się
podoba,porusza...jest jednak jeszcze
nadzieja...naprawdę świetny wiersz! pozdrawiam
serdecznie
Przepiękny........ zapiera dech...