Gdy soda mąci
Aby zrozumieć, nie wystarczy
ulokować irokeza na czubku myśli.
Nieraz duma rozpiera gdy dzieło
o krowie wychyli łeb za miedzę.
Jedna jaskółka w pipidówce
nadziei nie rokuje, chociaż
narcyz już zapuścił korzenie.
Gdy woda sodowa buzuje,
bąbelkujesz a wystarczyłoby
otworzyć szampana ,tylko
ciągle brakuje okazji.
07.11.2010
Komentarze (11)
Dobry wiersz...:))
irokez- rozbraja :)w ogóle całość dowcipnym i ostrym
"języczkiem" napisane :)
Z kimś kojarzę, nie wiem, czy się nie mylę..W każdym
bądź razie z mojego o krytyce: "..Robi, co lubi z
leniwą swobodą, / z pewnością jej za to płacą, / aby w
kolejce po wodę sodową / autorski nie tworzył się
zator.." M.
a pomyśl - czy nie warto odwrócić sytuacji....;wypić
szampana bez specjalnej okazji....a potem niech
bąbelkuje...buzuje...na zdrowie !
A to ci dobre, podobne poglądy i to jeszcze wszystko
funkcjonuje jak, na sto dwa, może jednak okazja się
trafi, ciekawy wiersz i widać że nie z
pipidówki...powodzenia
Dobry i mocny w treści , świetne metafory,
pozdrawiam.
ale się porobiło ;-) fajnymi metaforami prowadzisz
czytelnika do jasnego końca :-)
na szampana zawsze znajdzie się okazja, więc zrobię
irokeza i hulaj dusza, piekła nie ma...
Oj podoba się to poczucie humoru bo to podstawa:)
...tylko ciągle brakuje okazji." Odwagi też brakuje!
Pozdrawiam!
ha ha ha fajny ten irokez w środku i jeszcze puszcza
bąbelki ale czy wystrzeli:)i co wtedy z tą jedyną
jaskółką może się wystraszyć Dobry satyryczny o
zatrzymaniu się w półbiegu Trzeba medal! Podoba mi się
lekka zjadliwość i uderzenie dobitne słowem ,a więc
ujawniło się poczucie humoru Powodzenia:)