Gdy z tobą śpię
/z szuflady/
Gdy z tobą śpię
Połykam żar
Tysiąca tchnień
Przykrytych snu
Mechatym dnem
Z nadzieją, że
Gdy drzemie dzień
Chciałbym, choć raz
Naturze wbrew
Nim zbudzę myśl
Przytulić cię
W pragnieniach śmiem
Z rozkoszy wyć
Kołysać się
Rozbijać dech
Na fali drżeń
A duszą mknie
Nim zblednie mrok
Łodygi warg
Z moimi splącz
Pocałuj znów
Marzenia szkląc
Ostygły koc
Rozświetla brzask
Wspomnienia mnąc
Odchodzi hen
Tęsknoty szmer
Nie cichnie szept
Przyjdź pączku róż
Miłości kwiat
W fantazji złóż
By przetrwał smak
Miętowych ust.
Komentarze (12)
Romantycznie i zmysłowo.
Inna forma. Jednak charakter pisania, pełen bogatych
przenośni, nadal gorąco-mroźny! Podoba mi się.
Pozdrawiam. :)
Dopiero przeczytałam przed snem i chyba już wiem czego
chcę, od tego z kim śpię. Dobry wiersz.
Z rozkoszy wyć
Kołysać się
Rozbijać dech
Na fali drżeń
A duszą mknie Piękny wiersz Brawo!
ciekawa koncepcja,podoba mi się;)
Nie gustuję w wierszach niereguiarnich, ale twój
wyjątkowo podoba mi się, gratuluję pomyslu.
mnie tez sie podoba lubie taką skróconą formę :)
Świetny wiersz. Plusik :)
super się czyta:) gratuluję :)
Otwieraj częściej szufladę..:) Pozdrawiam
Cudny wiersz, głosik ode mnie, jak się czyta to chce
się spać jak Ty:)
Bardzo mi się podoba ten wiersz,na + ;)