Gdy umrę
Co się stanie gdy dziś po południu umrę?
Wasz świat wywróci się do góry nogami
Wszystko co starym było, stanie się nowe
I Wy też nie będziecie już tacy sami
Gdy zamknę oczy i leżąc, stygnąć będę
Mama nadal będzie piec w kuchni kotlety
Tata będzie chodnikiem wracał do domu
Niosąc w swej teczce stołeczne gazety
Gdy wreszcie powietrze mi będzie
przeszkadzać
Nagle dzieci przedszkolne zaczną się
bawić
Szykowne panie poperfumują dekolt
A Ty dziwnie nie będziesz chciał mnie
zostawić
Kiedy źrenice moje zbledną, spłowieją
Politycy nagle zaczną się bić, kłócić
A Wy zaczniecie znienacka umierać
A Wasi bliscy obwiniać się i smucić
Gdy palce zsinieją i zblednę na twarzy
Gdzieś tam wybuchnie wojna, krew się
poleje
Jak nigdy dotąd stolarz Wam stół zrobi
I będą spóźnione państwowe koleje
Gdy umrę to nic już nie będzie jak
dawniej
Wasz świat stanie w miejscu, ruszy
zmieniony
A moja tragedia odbije się echem
Na wszystkie możliwe, nowe świata
strony.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.