Gdy wszystko kwitnie wokoło
Delikatne firanki z białego szyfonu
trzepotały na wietrze w szeroko otwartym
oknie . Przypominały bardziej serpentyny
niż zasłony unoszone przez podmuchy
powietrza. Gdy go zobaczyła idącego ku niej
poczuła, jak długie miesiące samotności
rozwiewają się niczym mgła. Głęboka rana w
jej sercu zaczęła powoli napełniać się
miodem, który leczył wszystkie skaleczenia
i nagle zapragnęła, by wybuchnąć radosnym
śmiechem. Jeszcze parę godzin temu była
smutna i zgorzkniała, pomimo otaczającego
ją piękna. Wszystko dookoła tonęło w
kwiatach. Wiśnia piłkowana o
ciemnopurpurowych liściach, inna o
szerokiej kulistej i nieregularnej koronie
z różowymi pąkami, słodko i przyjemnie
pachnący purpurowo fioletowy i biały bez.
Teraz poczuła się szczęśliwa. Oczy lśniły,
a uśmiech stał się śmiały i zmysłowy. Stali
patrząc sobie w oczy, świat wokół nich
jakby się oddalił. Drgnęła, czując usta na
swojej skórze.
Przywarli do siebie, złączyli usta w
pocałunku i na moment zatracili się w
sobie. Jej delikatna, pachnąca skóra
zaczęła oblewać się rumieńcem.
Wątpliwości stopniały jak śnieg na wiosnę,
a w sercu pozostała tylko
bezwarunkowa miłość. Jęknęła jego imię,
kiedy jego wargi i dłonie podsycały i tak
już płonący w niej ogień namiętności.
Owinęła się wokół niego, niczym winorośl
splątanym pnączem ciężkim od nabrzmiałych
pąków. Jej palce wbiły się w jego barki.
Zakwitła odrzucając głowę do tyłu, po
policzkach popłynęła rzeka
łez radości. Ich rozpłomienione ciała
chłodził wiatr , który wpadł do pokoju,
aby być świadkiem ich zespolenia. Oddychali
powietrzem przesyconym
zapachem ich miłości. Na brzózkę nad
strumykiem przyleciał słowik namiętnie
wyśpiewując trele. Żabie kapele grały w
stawie, a jego śmiech rozbrzmiewał niczym
głośny szmer rzeki w pogodny dzień.
Tessa50
Komentarze (11)
Piękny romantyczny i zmysłowy erotyk :) pozdrawiam
ciepło
" Oddychali powietrzem przesyconym
zapachem ich miłości." Pięknie, subtelnie. Serdecznie
pozdrawiam
Przeurocza Tesso, jak dobrze czytać o odrobinie
radości.
Co ważniejszego w naszym życiu, co piękniejszego niż
miłość, która może się nam zdarzyć, a wcale nie musi.
Pięknie.
Wiesz, bardzo przeżywa śmierć NERIS, nie mogę przestać
o niej myśleć, tak mi jej żal...
Pozdrawiam Cię serdecznie:))
o jak dobrze , że się spotkali :-) i do tego tak
pięknie :-)
I co ja mam teraz biedny zrobić? Jestem sam w domu a
Ty mnie rozgrzałaś. Gdzie ugasić mam ten we mnie
płonący ogień? Lubię takie opowiadania, one na prawdę
potrafią rozbudzić wyobraźnię. Szkoda, że nie mogę dać
Ci do przeczytania swojego opowiadania. Pozdrawiam
Serdecznie :)
Piękna miłość połączona z obrazowym opisem przyrody.
Czytałam z przyjemnością:) Pozdrawiam serdecznie.
"Na brzózkę nad strumieniem przyleciał słowik..."
I poniósł w świat wieść o ich cudownym odnalezieniu
się:)Przepięknie Tesso kochana!!!!++++
Jeszcze się nie zdarzyło,
by coś zakwitło piękniej niż miłość!
Pozdrawiam!
Ładny opis, przerwany w odpowiednim momencie. Tylko
firanka fruwa na wietrze / jak w naszych starych
filmach! /.
Pozdrawiam+++
Piszesz nie tylko pieknie ale z glebi serca,
gratuluje.
Serdecznosci zalaczam tobie z daleka.
Kochana poetko!
Nie rób mi tego! Mój ukochany śpi a ja jestem pod
wrażeniem twojego erotyku. Boję się obudzić kochaną
połówkę, bo nie ręczę za siebie!
A tak na poważnie.
Jesteś specjalistką od erotyków.
W twoim wydaniu jest piękny, delikatny, nasączony
gorącym uczuciem miłości.
Serdecznie pozdrawiam.++++++++++