Gdy zamykam oczy...
Zjawiasz się wciąż,
gdy oczy zamykam zmęczone,
W snach jesteś jedyny,
choć różne Twe wcielenia.
Wkradasz się w myśli
szarością udręczone,
Raz jesteś Panem ciemności,
to znów Aniołem spełnienia.
A rano, rano z łykiem
kawy przychodzisz.
Gdy szukam śladu uczuć,
pomiędzy Twymi słowami.
Twój obraz się jawi,
rumieńcem policzek ozdobisz.
Zatapiasz się w mej duszy,
władasz niezmienne zmysłami.
Komentarze (5)
Miłość? Ile pięknych wierszy juz powstało z powodu jej
...braku
Pięknie wyraziłaś swoje pragnienie. Potrafisz
rozbudzić zmysły. Pozdrawiam i życzę spełnienia:)
często gdy zamykam oczy wyobraźnia otwiera swoje oczy
i patrze ....tak to jest niesamowite....właśnie takie
jak w twoim wierszu...pozdrawiam...
witaj, pojawia się przy wielu okazjach, powoduje
przypływ uczuć, włada zmysłami.
bardzo wielkie uzależnienie duszy. od kogoś
nieistniejącego na jawie. zdobądź się na odwagę, zrób
coś z tym. ładny wiersz,
pozdrawiam.
zmysły tworzą obrazy...(ucieczka w urealnianie
chceń)...twoich moich naszych...świat wielu przebudzeń
i twarzy podrawiam autorkę...i życzę ...(tylko
spelnienia)