Gdy zbliża się Święto Zmarłych...
Ja nie chcę świętować urodzin,
Lecz Święto Zmarłych obchodzę na pewno
I to jest właśnie przyczyną tego,
Na celebrowanie nie mam ochoty
Ludzie się radują, ja chcę tylko
przetrwać
Po co choinka, lampki i świeczki,
Po co prezenty i dyrdymały,
Jedyne co w święta dostaję to łzy
Wypływające z błękitnych oczu...
Modliłam się o śmierć, ale Bóg mnie nie
wysłuchał...
Jesteś, ale już nie w tej samej postaci
Tęsknię za Tobą, najbardziej Cię kocham
Uczuciem tym nikogo nie darzyłam,
Aż sama się dziwię, że do dziś dożyłam
Komentarze (10)
bardzo przykre
Może w dni powszednie jest trochę inaczej ale
szczególnie w święta i rocznice obchodzone z powodu
śmierci bliskiej sercu osoby, którą nie z własnej woli
Bóg powołać do siebie raczył, napawają smutkiem i
tęsknotą za wspólnie przeżytymi chwilami i najgorsze
jest to, że żadna siła tego nie odmieni :(
Pozdrawiam.
to dzień w którym wyjątkowo blisko jesteśmy z tymi co
odeszli
Gdy zbliża się Święto Zmarłych...wspomnienia o
bliskich sa na pierwszym miejscu, pozdrawiam.
Bóg ma jakiś plan, który warto rozczytać :)
pozdrawiam
W pamięci na zawsze zostanie
w sercu smutek, ból i cierpienie,
jutro kolejne z nim spotkanie,
dawnych, cudownych dni wspomnienie.
Ładny, smutny wiersz. Pozdrawiam.
Miłego, spokojnego wieczoru :)
Smutny życiowy przekaz skłaniający czytelnika do
refleksji nad wartością życia.
Pozdrawiam.
Marek
Ciężko jest żyć po stracie kochanej
osoby i nie zawsze "czas goi rany,"
ale myśl o własnej śmierci jeszcze
bardziej pogłębia żal.
Serdecznie pozdrawiam.
Dziękuję pięknie, pozdrawiam cieplutko
Piękny, smutny i pełen żalu i miłości do bliskiej
osoby. Współczuję Ci Aniu. Pozdrawiam serdecznie.