Gdy zobaczę twoją strojną sukienkę
Przywoła mnie Twój głos
Wołasz mnie, wołasz
Wiem ze przywoła mnie twój głos
z łąk gdzie kumkają żabki w stawie
Przybiegnę – klęknę przed tobą na trawie
A gdy zobaczę twoją strojną sukienkę
z mgiełki i tiulu wiosennej rosy
Uklęknę i z lubością pocałuje twoją rękę
przytulę do ust twoje włosy
Poproszę byś weszła w moje ramiona
bezwolna
zaczęła ze mną taniec, sercem przytulona
zatrzymamy zegary, grać nam będą zielone
trawy
Spleceni z sobą jak z brązu amorków
posążki
Czytać z oczu będzie swoje życie jak z
bajkowej książki
W tańcu pogubisz pantofel jeden i drugi już
są w trawie
Kochamy się w śród rechotu żab, kochamy na
jawie
Bezwolni nadzy z wstydu rozebrani pod
parasolem błękitu
Dźwięczne będą twoje krzyki, pełnego
rozkoszą przesytu
Spleciona obiema nogami bym wszedł pełen
rozgrzeszenia
Zamknie się nad nami świat, pełen
wzajemnego uwielbienia
Pozostaniemy spleceni z sobą– ciszą
Autor:slonzok
Bolesław Zaja
Poetazeslaska.SimpleSite.com
Komentarze (5)
Subtelne i magiczne wersy.
Pozdrawiam serdecznie :)
Takie erotyczne wizje działają na wyobraźnię...
Pozdrawiam i głos swój zostawiam :)
Gorąco i tyle można rzec czytając wiersz.
subtelny erotyk
Subtelność i delikatność i czar.