gdybanie
Kolejny dzień samotności przed
telewizorem,
Szukam szczęścia, lecz znaleźć go nie mogę,
Kolejny raz porzucony niekochany,
Do końca życia w tęsknocie załamany,
Kolejny dzień samotności, wpatrzony w
sufit,
Umysł otępiały tego nie pojmuje,
Kochać naprawdę i być niekochanym,
Takiego życia nie potrzebuję…
Kolejny dzień, samotnie idę po ulicy,
Szukam ciebie, choć nie wiem jeszcze po
co,
Do mnie uczucie już ciebie nie dotyczy,
Dojdę do domu, samotnie późną nocą,
Kolejny dzień, szukam śmierci w
samotności,
Może ktokolwiek tym darem mnie uraczy,
Każda sekunda jest wiecznością w piekle,
Życie bez ciebie dla mnie nic nie
znaczy…
Kolejna noc, bezsenność dręczy myśli,
Zamykam oczy i widzę twe oblicze,
Choć jesteś daleko, i tutaj już nie
będziesz,
Ranią mą duszę niespełnione obietnice,
Kolejna noc walczę z samym sobą,
Śmierć nad łóżkiem odkrywa swe oblicze,
Może żyletka, a może stryczek,
Z rodzajem tego teraz się nie
liczę…
Gdyby nie miłość wszystko mogło być inaczej Bez tęsknoty, zawiści i zdrady Samobójstw także mniej byłoby raczej Gdyby nie miłość, wszystko byłoby inaczej…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.