Gdybanie do nieba
Gdybyś był tutaj, patrzyłbyś na mnie,
Byłbyś we wszystkim, co widzieć mogę,
jeślibym spotkał, co niewidzialne,
Wskazałbyś drogę…
Radością, która z Ciebie by wzrosła,
Napełniłbym każdą garść powietrza,
Zapłaciłbym tak za Twoje dobro,
Bez Świętopietrza…
Gdybyś był Boże i dzięki Tobie,
Mógłbym radosnej tej siły nabyć,
To by znaczyło, że jako człowiek,
Stałbym się słaby…
Prawdziwą cnotą, jest czerpać siłę,
Z tego, co człowiek sam stworzyć może,
Więc nawet jeśli jesteś, to dla mnie,
Nie ma Cię Boże…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.