Gdybym
moje spojrzenie.
GDYBYM
GDYBYM tak żył bez miłości nie miałbym po
co żyć.
Gdybym znał wszystkie tajemnice ziemi
gdybym chodził po nieboskłonie
gdybym śpiewał pieśni żałobne
gdybym zstąpił do głębiny morza.
TAK nic by nie zmieniło mojego stanu
tak stale jestem mało znaczącym
tak dół o mnie się upomni
tak otchłań przyjmie zakryje.
ŻYŁ i wiódł swe dni mozolnie
żył na przekór mym wrogom
żył z wolą i wbrew woli
żył wykonał na co Pan pozwoli.
BEZ zwłoki nadejdzie co się stać ma
bez opamiętania wyrzucał z siebie winy
bez pamięci oddał się marzeniom
bez chęci do jakiegokolwiek czynu.
MIŁOŚCI poczułbym ciarki i dreszcze
miłości najadłbym się do syta
miłości pragnienia największe wyjawił
miłości resztę swych dni zostawił.
NIE odda czas co się zwie jego
nie pokona niemoc co pełne sił
nie wyda głosu co z natury martwe
nie oślepi światło co płonie jak ogień.
MIAŁBYM dostać się na szczyty
miałbym spełnić wszystkie marzenia
miałbym spojrzeć z lotu ptaka
miałbym udać się w nieznane.
PO CO nosić umysł w chmurach
po co patrzeć za horyzontu brzeg
po co czekać gdy jest dane
po co włączać piąty bieg.
ŻYĆ w pełni aż do końca
żyć na bezludnej wyspie
żyć w ciemności bez słońca
żyć i umrzeć...................?
CEBRZYK
na życie.
Komentarze (1)
W wierszu jest zawarta odpowiedź napisana majuskułą i
to prawda :)