gdybym 4
gdybym była twoimi nocami
mościłbyś mi o zmierzchu
miejsce w fotelu pod oknem
oswoiłabym księżycowe
promienie swawolące
wśród fałd firanek
przepłoszyłabym lęki
wdrapujące się pod poduszkę
by już nigdy nie wróciły do domu
byłabym ciszą
pierwszym snem
lekkim oddechem
po długim dniu
ale jestem tylko zapomnianym
okruszkiem duszy
milczeniem zalegającym
między brzegami odległych rzek
autor
JagaJesienna
Dodano: 2020-01-18 19:59:17
Ten wiersz przeczytano 648 razy
Oddanych głosów: 12
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (13)
Zagubiłam się pośród twoich naprawdę pięknych
wierszach...
Melancholia w pieknym wydaniu.
Coś w tym jest co mnie przytrzymało. Coś miękkiego
miłego i kobiecego:)
Smutno. Podoba sie.
Pozdrawiam:)
z podobaniem
Och, ileż mamy w sobie tych "gdyby".
Piękny wiersz, choć smutkiem napełniają rozmyślania.
Pozdrawiam serdecznie :)
- ładnie, lubię taką liryczność.
Ciekawe gdybanie, msz bycie okruszkiem duszy, to
całkiem dużo:)
Dobrego wieczoru życzę Jago:)
Fajne rozmyślania o tym gdyby coś.
"jak pięknie mogłoby być..."
Ten stan duszy nie jest za wdzięczny , ale jego
opisanie mnie się podoba.
:)
Gdybym był rzeką, to przyszłabyś,
gdybym był morzem, to wierzę, że
ramiona fal bym otworzył
i ty byś się rzuciła w nie,
gdybym był wiatrem, to jeszcze dziś,
gdybym był ptakiem, to jeszcze dziś
przyniósłbym ci z nieba gwiazdę
i wtedy do mnie wyszłabyś.
i cóż z gdybania?
Dla mnie bardzo smutna refleksja.
Poetyka na tak.
Odnieść można wrażenie, że peelka była kiedyś dla
kogoś zabawką*, a wolałaby być na całe życie...
Pozdrawiam
pragnienia kontra rzeczywistość. Smuteczkiem powiało.